Nasza wspólnota z dnia na dzień się rozwija,
Nie tylko dlatego, iz przybywaja nowe osoby,
lecz również dlatego, iż potrafimy modlić się więcej,
czujemy potrzebę wspólnej modlitwy
Modlimy się różańcem, koronką- tak by wesprzeć potrzebujących.
Łącząc się rozmawiamy na rożne tematy, które nas dręczą.
Nie tylko we wspólnocie, ale równie indywidualnie....
Oby to tylko nie stała się wspolnota wzajemnej adoracji....bo pod płaszczykiem pobożności i tak często się zdaża.Skoro bronicie tych najsłabszych,to pokazujcie na codzień,że tak jest istotnie.
OdpowiedzUsuńNie tylko nienarodzone istoty to najsłabsi,ale i ci chorzy-na ciele i na duszy.Zwłaszcza Brat-jako osoba konsekrowana-a w przyszłości kapłan-powinien to wiedzieć najlepiej:)Pozdrawiam,wpieram i polecam się pamięci modlitewnej...wasza siostra w Panu.
Ma siostrzyczka racje,
OdpowiedzUsuńjesteśmy świadomi tego, iż modlitwa i życie codzienne nie mogą istnieć oddzielnie. Dlatego tez, staramy się by modlitwa była czynem. Myślę, że nam to wychodzi, chcemy bronic życia- każdego. W rożny sposób, szczególnie własnym świadectwem, A jak wiemy dobrego świadectwa nie będzie, jeśli nie będzie czynu. Pozdrawiam
szkoda,że z Wami nie moge być przez skype,ale w miarę możliwości łączę się duchowo.Dziękuję,Kamilko,że mnie rozumiesz:)każdy z nas ma być tą solą w swoim środowisku dając dobre świadectwo swoim codziennym życiem.Ale trzeba tez mieć oczy szeroko otwarte,bo może Chrystus w drugim człowieku przychodzić do nas a my Go nie zauważymy?lub nawet zlekceważymy... Polecam się waszej pamięci bo tez potrzebuję wsparcia-duchowego i nie tylko...
OdpowiedzUsuń