piątek, 11 lutego 2011

Nie tylko brewiarzem.....

Nasza wspólnota z dnia na dzień się rozwija,
Nie tylko dlatego, iz przybywaja nowe osoby,
lecz również dlatego, iż potrafimy modlić się więcej,
czujemy potrzebę wspólnej modlitwy
Modlimy się różańcem, koronką- tak by wesprzeć potrzebujących.

Łącząc się rozmawiamy na rożne tematy, które nas dręczą.
Nie tylko we wspólnocie, ale równie indywidualnie....

3 komentarze:

  1. Oby to tylko nie stała się wspolnota wzajemnej adoracji....bo pod płaszczykiem pobożności i tak często się zdaża.Skoro bronicie tych najsłabszych,to pokazujcie na codzień,że tak jest istotnie.
    Nie tylko nienarodzone istoty to najsłabsi,ale i ci chorzy-na ciele i na duszy.Zwłaszcza Brat-jako osoba konsekrowana-a w przyszłości kapłan-powinien to wiedzieć najlepiej:)Pozdrawiam,wpieram i polecam się pamięci modlitewnej...wasza siostra w Panu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma siostrzyczka racje,
    jesteśmy świadomi tego, iż modlitwa i życie codzienne nie mogą istnieć oddzielnie. Dlatego tez, staramy się by modlitwa była czynem. Myślę, że nam to wychodzi, chcemy bronic życia- każdego. W rożny sposób, szczególnie własnym świadectwem, A jak wiemy dobrego świadectwa nie będzie, jeśli nie będzie czynu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda,że z Wami nie moge być przez skype,ale w miarę możliwości łączę się duchowo.Dziękuję,Kamilko,że mnie rozumiesz:)każdy z nas ma być tą solą w swoim środowisku dając dobre świadectwo swoim codziennym życiem.Ale trzeba tez mieć oczy szeroko otwarte,bo może Chrystus w drugim człowieku przychodzić do nas a my Go nie zauważymy?lub nawet zlekceważymy... Polecam się waszej pamięci bo tez potrzebuję wsparcia-duchowego i nie tylko...

    OdpowiedzUsuń